„Żeńszeń ubogich” i „dawny ziemniak” – pięciornik gęsi

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego można się zatruć surowymi ziemniakami? Pamiętam, moja babcia opowiadała, że korzystała z tego faktu, gdy chciała symulować chorobę i nie iść do szkoły. Pewnie myślicie o toksycznej solaninie? Nie, to nie ona jest przyczyną szkodliwych właściwości surowych ziemniaków. Przecież, gdy ugotujemy zielone ziemniaki, też się zatrujemy, bo solanina nie rozkłada się podczas gotowania. A gdy upieczemy ziemniaka, jest w nim jej tyle samo, jak w surowym – bo solanina nie jest wtedy też wypłukana do wody. Zatem wynika z tego, że solanina jest w pieczonych i surowych ziemniakach tyle samo i nie powoduje zatruć, bo jest jej po postu mało. Zatem dlaczego na surowo trują, skoro przyczyna nie jest ten alkaloid? Moim zdaniem powodem jest surowa skrobia – wielocukier, który spożyty bez obróbki termicznej powoduje niestrawność, ból brzucha i gorączkę. Jednak nie wszystkie rodzaje skrobi są takie – np. owies – inny skrobiowy produkt – możemy jeść na surowo (podczas gdy, np. pszenicę lub żyto musimy piec). Podobnie jest z bulwami pospolitego u nas na łąkach ziela – pięciornika gęsiego (Potentilla anserina L.) – to taki „ziemniaczek”, który jest jadalny na surowo.

A ta roślina jest też ceniona w medycynie. Ziele pięciornika gęsiego (Herba Potentillae anserinae) ma zastosowanie jako napar przy bólach żołądka i jelit, chorobach wątroby, krztuścu. Z względu na zawartość garbników bywa też używany do  płukania gardła oraz do irygacji pochwowych przy białych upławach. Zioło to podnosi także komfort w trakcie cyklu menstruacyjnego i go reguluje. Działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Ziele pięciornika gęsiego wzmacnia również układ odpornościowy - ma działanie przeciwzapalne i przeciwalergiczne. Napar zrobiony z ziela pięciornika gęsiego zalanego wrzącym kozim mlekiem, jest znanym środkiem moczopędnym, który nie podrażnia nerek. Napar z pieciornika stosowano też jako środek łagodzący podrażnioną skórę, bezpieczny nawet dla niemowląt. Okłady ze zmacerowanej rośliny działają miejscowo przeciwbólowo i antyseptycznie i bywają wykorzystywane na ropiejące rany i czyraki.

Z ziela wyrabia się również namiastkę herbaty. Herbatkę taką cechuje duża zawartość witaminy C (do 95 mg/100 g) i białek (do 16%) oraz spora zawartość garbników i flawonoidów. W bulwach jest również sporo witaminy C, ale około trzy razy mniej niż w liściach.

Natomiast suszone bulwiaste korzenie pięciornika gęsiego (Radix Potentillae anserinae) nie są szerzej znane w Europie (poza zastosowaniem „kuchennym”), ale np. w Chinach stosuje się je jako substytut żeńszenia. W tym kraju także suszy się je i gotuje z nich z ryżem tonizującą zupę. Cała roślina, a szczególnie bulwy, zawiera znaczną ilość (7-10%) garbników o ściągającym działaniu. Bulwy gotowane w mleku są natomiast wykorzystywane do kuracji przeciw astmie.

Cała roślina jest stosowana jako środek przeciwdrgawkowy, ściągający, moczopędny, hemostatyczny oraz przeciwzapalny, a także rozkurczający na mięśnie gładkie. Mocne napary stosuje się na krwawiące hemoroidy i biegunki, lub wykorzystuje jako płukanki przy bólu gardła. Stosuje się je też przy chorobach kobiecych (bóle macicy, bolesne miesiączki) oraz przy kamicy żółciowej, chorobach wątroby i jako środek przeciwwymiotny.

Włożenie listków do buta, ma ponoć przeciwdziałać powstawaniu odcisków. Warto o tym wiedzieć podczas letnich spacerów.

 

CIEKAWOSTKA

„Bomba kaloryczna” na łące

Bulwy korzeniowe tej rośliny można ugotować, ale na surowo też są jadalne. Gotowane bulwy są smaczne i bardzo sycące. Surowe mają smak orzechowy, delikatnie cierpkawy wskutek zawartości tanin. Bulwy tej rośliny były jadane przez Rdzennych Amerykanów (jedli go Montana, Okanagon, Thompson i Shuswap) oraz ludy północnej Europy czy Azji czy Azji (np. Tunguzi). W Szkocji i na Hebrydach gatunek ten tam nawet pospolicie uprawiano przed wprowadzeniem ziemniaka. Jego bulwy jadano tam po ugotowaniu lub suszono na zapas. Świeże bulwy pięciornika gęsiego zawierają około 31% skrobi – około 2 razy więcej niż ziemniaki. Jest to zatem pokarm bardzo odżywczy, wysokokaloryczny. Młode liście też są jadalne, ale nie są smaczne.

Zbiór bulw jest opłacalny przede wszystkim w obrębie jednorodnych skupisk tej rośliny w miejscach lekko podtopionych. W takich miejscach kopanie łatwe i wydajne, a bulwy dość krótkie i masywne, łatwe do pozyskania. Można je kopać niemal przez cały rok.

Sałatka z bulw pięciornika

 

            Składniki: 0,5 kg bulw pięciornika gęsiego, 3 jajka, sól, pieprz, oliwa, sok z cytryny, po łyżeczce posiekanych, świeżych ziół: liści trybuli ogrodowej, natki pietruszki oraz estragonu.

            Sposób przygotowania: bulwy ugotować i pokroić na odcinki 3-4 cm długości. Jajka ugotować na twardo. Żółtka rozetrzeć z solą, pieprzem, odrobiną oliwy i soku z cytryny. Dodać zioła i wlać cały sos do bulw pięciornika, wraz z pokrojonym w kostkę białkiem jaj. Wszystko razem dobrze wymieszać. Podawać na zimno.

 

dr Wojciech M. Szymański

 

Ważniejsza literatura:

           

Rubine H. 2000. Retējs Maura. Ārstniecības augu avīze Nr.1.

Szymański W.M. 2013. Efektywność pozyskiwania dzikich roślin jadalnych przez ludność mezolitu na przykładzie dwóch stanowisk – Witów (pow. Łęczyca) i Całowanie (pow. Otwock). Próba waloryzacji. Niepublikowana praca doktorska, Instytut Botaniki, Wydział Biologii i Nauk o Ziemi, Uniwersytet Jagielloński, Kraków.

Szymański W.M., Ziółkowska I. 2023. W 80 „chwastów” dookoła Polski, czyli podróż w poszukiwaniu zapomnianych smaków, leków i kosmetyków. Bookplan.

Szymański W. M., Ziółkowska I., Hałatkiewicz T.  2019. Rośliny lecznicze i użytkowe Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych, czyli przyjemność w zbieraniu i odkrywaniu ziół. Kazimierska Agencja Drukarska.

Posted in: NATURA WITA

Leave a comment